Pan Jerzy Latos

Cenną pamiątką obchodów Jubileuszu 125-lecia Zespołu Szkół Nr 1 w Olkuszu są liczne wywiady z Absolwentami, jako żywe świadectwo historii Szkoły. W dniu 26 marca 2025 został przeprowadzony wywiad z Absolwentem Panem Jerzym Latos, którego Dyrektor ZS Nr 1 w Olkuszu Pani Aldona Nowicka serdecznie zaprosiła, jak i wszystkich Absolwentów i Pracowników Szkoły, na Główne Obchody Jubileuszu 125-lecia ZS Nr 1 w Olkuszu, które odbędą się 8 kwietnia 2025.

Oto treść wywiadu.
Witam serdecznie.
-W którym roku i w jakim zawodzie ukończył Pan naszą Szkołę?
W 1975 r. ukończyłem Technikum Mechaniczne w Olkuszu o specjalności Budowa maszyn. Była to jedyna specjalność, jaką wówczas oferowała Szkoła. W tym też roku zdałem Maturę.

-Kto był Pana wychowawcą?
Moi Wychowawcy:
w klasie pierwszej – Pan Emil Glanowski, przedwojenny nauczyciel, uczył rysunku technicznego, po roku wychowawstwa zmarł;
w klasie drugiej i trzeciej – Pani Krystyna Korzec – nauczycielka historii;
w klasie czwartej – Pan Stanisław Kaliś, ówczesny Dyrektor Szkoły, nauczyciel przedmiotu części maszyn;
w klasie piątej – Pani Maria Górnik – nauczycielka termodynamiki i maszyn cieplnych.

-Bardzo proszę opowiedzieć o edukacji, jaką odbył Pan w naszej Szkole.
Nauka w Technikum trwała 5 lat. W klasie trzeciej i czwartej odbywaliśmy praktyki zawodowe – w klasie trzeciej – w „Szkłobudowie” w Jaroszowcu a w klasie czwartej – w Porębie koło Zawiercia.
Przed Maturą należało „obronić” przed komisją pracę dyplomową. Jako pracę dyplomową wykonałem z kolegą heblarkę do drewna – obrabiarkę na silnik.
W klasach 1-4 otrzymywaliśmy świadectwa promocyjne a w klasie piątej – świadectwo dojrzałości, na którym widniały oceny otrzymane na Maturze oraz z wszystkich przedmiotów, jakie mieliśmy w całym cyklu nauczania.
Maturę zdawaliśmy z języka polskiego, matematyki i dodatkowego przedmiotu, w „starej” sali gimnastycznej, gdzie obecnie znajduje się strzelnica wirtualna. Na Studniówkę sami stroiliśmy salę - pamiętam – z szarego papieru, żeby wyglądała jak grota, bo taki mieliśmy pomysł artystyczny.
W Szkole funkcjonował kiosk, w którym moja przyszła Małżonka, jako uczennica, sprzedawała pyszne kanapki.

-Jakich nauczycieli Pan pamięta? Którzy nauczyciele najbardziej „utkwili” w Pana pamięci?
Oto Nauczyciele, których zapamiętałem:
Pani Felicja Kaliś – język polski,
Pani Maria Cień – chemia,
Pan Zbigniew Kotulski – zastępca Dyrektora Szkoły – fizyka,
Pan Kazimierz Trepka – matematyka,
Pani Sierka – język rosyjski w klasie pierwszej,
Pani Wacława Wójcik – język rosyjski,
Pan Antoni Skubis – nauczyciel przedwojenny, technologia,
Pan Emil Glanowski - rysunek techniczny,
Pan Andrzej Głąb – rysunek techniczny,
Pan Piotr Galaś – elektrotechnika,
Pani Krystyna Pilch – mechanika,
Pan Jan Kaplita – wychowanie fizyczne,
Pan Sowula - wychowanie fizyczne, przysposobienie obronne,
Pani Kalisz – język niemiecki w klasie pierwszej,
Pan Marian Ścigaj – inżynier ze „Szkłobudowy” w Jaroszowcu – dźwignice,
Pan Haberka – ówczesny Dyrektor Banku Spółdzielczego w Olkuszu - ekonomika przedsiębiorczości,
Pan Labisko – ślusarstwo – tylko w klasie pierwszej,
Pan Zbieg – warsztaty,
Pan Kmiecik – kuźnia,
Pan Eugeniusz Kołodziejczyk – warsztaty,
Pan Józef Adamczyk – pracownik „Szkłobudowy” w Jaroszowcu – tokarki.

-Jak wspomina Pan swoją klasę? Czy Pana szkolne znajomości przetrwały?
W klasie pierwszej było nas 44 uczniów, w tym 5 dziewcząt.
„Po drodze” kilku uczniów odeszło z klasy, ale byli tez uczniowie powtarzający klasę.
Generalnie w naszej klasie nie było niemiłych tzw. „tarć”.
Z niektórymi kolegami utrzymuję kontakt do dziś. Z absolwentami z wcześniejszych lat częściej się nawet spotykam, niż z moimi kolegami z klasy. Z mojej klasy systematycznie spotykam się z jedną osobą a z resztą – sporadycznie.
20 lat temu nasza klasa odbyła rocznicowe, pozaszkolne spotkanie.

-Jakie wydarzenia szczególnie Pan zapamiętał z pobytu w Szkole? Z jakimi wspomnieniami wiąże się dla Pana nasza Szkoła?
Zajęcia warsztatowe odbywaliśmy po południu. W klasie mieliśmy chłopaków, którzy ładnie śpiewali i byli to tzw. „kawalarze” klasowi. Pamiętam, że pewnego razu jeden z nich, podczas, gdy nie było instruktora, wyszedł na stół warsztatowy, a tego nie można było czynić i zaczął śpiewać popularną wówczas piosenkę „O gwiazdo miłości”. Wtedy właśnie wszedł Pan Labisko i dał „burę” temu niesfornemu koledze.
Wspomnienia ze Szkoły mam dobre. Nie miałem problemów z nauczycielami ani niesnasek z kolegami.
Pamiętam, że w starych szkolnych drzwiach były szklane szybki i jedna z nich została wybita. Nie zauważając tego, bardzo się pokaleczyłem resztkami szkła, do tego stopnia, że do dzisiaj mam na ręce blizny po tym wypadku.
W klasie drugiej a było to 11 kwietnia, grałem w meczu derbowym Jaroszowiec – Klucze i piłkarz ze starszej klasy, złamał mi nogę przez przypadek.
Podczas całej edukacji w Technikum byłem piłkarzem w drużynie pozaszkolnej Unia Jaroszowiec.
Ostatni mecz grałem w dniu przed Maturą.
Dopowiem, że szkoda, iż nie byliśmy na żadnej wycieczce szkolnej przez 5 lat.

-Jaka potoczyła się Pana kariera zawodowa?
Ukończyłem Politechnikę Częstochowską na Wydziale Budowa maszyn – Technologia budowy maszyn.
Moją pierwszą pracę odbyłem w „Szkłomaszu” w Jaroszowcu, jako technolog. Wykonywałem projekty narzędzi. Pracowałem tam trzy lata.
Potem zatrudniłem się w Spółdzielni Niewidomych „Prodelm” w Olkuszu. Najpierw, ponad rok, byłem tam mistrzem zmianowym, „chwilę” pracowałem w dziale technologii a następnie na walnym zgromadzeniu zostałem wybrany na Prezesa technicznego tegoż przedsiębiorstwa. Miałem wkład w powstanie budynku „Prodelmu”.
Po zakończeniu mojej pracy w Spółdzielni, przez 10 lat prowadziłem własną działalność gospodarczą.
Od 2 grudnia 2002 roku do 2 grudnia 2023 r. - przez 20 lat pracowałem w Chrześcijańskim Stowarzyszeniu Dobroczynnym w Kluczach, gdzie 20 lat pełniłem funkcję Kierownika Warsztatów Terapii Zajęciowej dla Niepełnosprawnych, a potem, przez ostatnie 5 lat – już do emerytury, jednocześnie byłem Prezesem tego Stowarzyszenia.

-Jakie umiejętności nabyte w naszej Szkole okazały się najbardziej pomocne w Pana pracy zawodowej?
Na studiach nie miałem żadnego problemu z rysunkiem zawodowym (geometria wykreślna).
W trakcie mojej pracy w „Szkłomaszu” praktycznie wykonywałem te same czynności, których nauczyłem się w Szkole.
Potem, podczas mojej dalszej pracy zawodowej – podobnie.
Do dzisiaj lubię zajmować się, jako majsterkowicz, czynnościami, które opanowałem na szkolnych warsztatach.

-Jaki sukces jest największy w Pana dorobku zawodowym ?
Mam satysfakcję z pracy, do której zostałem wybrany przez ludzi w tajnym głosowaniu, spośród kilku kandydatów na stanowisko.

-Co Pan mógłby powiedzieć o naszej Szkole w czasie obecnym?
Obecnie Szkoła zmieniła się nie do poznania na plus w porównaniu ze Szkołą, jaką znałem. Teraz wszystko jest tu nowoczesne – Centrum Kształcenia Ustawicznego, nowa sala gimnastyczna z przestronną przewiązką łączącą budynki szkolne. Widać remont „starego” budynku Szkoły.

-Czy utrzymuje Pan obecnie kontakt ze Szkołą?
Byłem obecny w Szkole w 2020 roku na Obchodach Jubileuszu 110-lecia istnienia Szkoły.
Wybieram się wraz z moją Małżonką – absolwentką Szkoły – na Obchody Jubileuszu 125-lecia Szkoły, które odbędą się 8 kwietnia 2025 r.

-Jakiej rady udzieliłby Pan uczniom Szkoły?
Uczniom Szkoły radziłbym, aby jak najlepiej w swojej przyszłej pracy zawodowej, wykorzystali szansę, którą stwarza Szkoła.
-Bardzo dziękuję za rozmowę.
Wywiad przeprowadziła Iwona Rams z ZS Nr 1 w Olkuszu.