Jubileuszowy Rok 125-istnienia ZS Nr 1 w Olkuszu jest szczególną okazją do Spotkań z Absolwentami i przeprowadzania z Nimi wywiadów. Jest to ważne przedsięwzięcie, gdyż ludzie są najcenniejszym skarbem Szkoły.
W dniu 05.03.2025 r. został przeprowadzony wywiad z Absolwentem - byłym Generalnym Dyrektorem Górniczym I Stopnia ZGH Bolesław S.A. w Bukownie Panem Andrzejem Trepką, którego serdecznie przywitała Dyrektor ZS Nr 1 w Olkuszu Pani Aldona Nowicka i zaprosiła, jak i wszystkich Absolwentów i Pracowników Szkoły, na Główne Obchody Jubileuszu 125-lecia ZS Nr 1 w Olkuszu, które odbędą się 8 kwietnia 2025.
Z Absolwentem został przeprowadzony wywiad.
Oto jego treść.
Witam Pana serdecznie.
-W którym roku i w jakim zawodzie ukończył Pan naszą Szkołę?
Technikum ukończyłem i zdałem maturę w 1977 roku .
Uzyskałem tytuł „Technik Mechanik” o specjalności „Budowa Maszyn”.
-Kto był Pana wychowawcą?
Pierwszym wychowawcą był nauczyciel matematyki Pan Kazimierz Trepka.
Po jego odejściu do ZETO wychowawcami naszej klasy byli jeszcze Panowie: Józef Adamczyk i Kazimierz Piątkowski.
-Bardzo proszę opowiedzieć o edukacji, jaką odbył Pan w naszej Szkole.
W pierwszych dniach szkoły zrozumiałem, że nie będzie lekko. Nauczyciele są wymagający i trzeba się uczyć. Pamiętam dreszcze na plecach, kiedy nauczyciel na lekcji otwierał dziennik lub dyktował pytania na klasówce. Jednak kiedy dobrze poszło było dużo radości.
Edukacja w „Mechaniku” to także czas naszej młodości, najpiękniejszego okresu w życiu.
Ogrom pozytywnych wspomnień. Organizowaliśmy potańcówki z dziewczynami z „Ekonomika”, pieczone ziemniaki. Były wyjazdy na koncerty muzyczne. Było dużo zajęć sportowych pozalekcyjnych, w których bardzo aktywnie uczestniczyłem.
-Jakich nauczycieli Pan pamięta? Którzy nauczyciele najbardziej „utkwili” w Pana pamięci?
Pamiętam bardzo dużo nauczycieli, do dzisiaj widzę ich twarze przed oczami.
Zacznę od Dyrektorów. Rozpoczynałem edukację, gdy Dyrektorem był Pan Longin Suss, a kończyłem gdy Dyrektorem był Pan Stanisław Kaliś.
Pierwszy wychowawca Pan Kazimierz Trepka uczył nas matematyki, a jego brat Mieczysław uczył rysunku technicznego. Języka polskiego uczyła nas Pani Felicja Kaliś, historii Pani Krystyna Korzec, chemii Pani Maria Cień, geografii Pan Kazimierz Piątkowski, technologii Pani Krystyna Pilch, fizyki Pan Kotulski, a później Pan Ostrowski.
Normowanie mieliśmy z Panią Górnik. Nauczyciele innych przedmiotów technicznych: Pan Janusz Cieślik uczący mechaniki i obróbki skrawaniem, Pan Józef Adamczyk uczący dźwignic, Pan Józef Paluch - maszyn cieplnych, Pan Józef Gałka - automatyki, Pan Maj – elektrotechniki, wychowania fizycznego - Pan Marek Słuszniak, a podstaw ekonomii - Pan Zenon Haberka. Pamiętam, że uczyli nas także Panowie: Krzysztof Orczyk i Antoni Skubis .
W pamięci mam nauczycieli zawodu na tzw. warsztatach, a byli to Panowie: Andrzej Głąb kierownik warsztatów, Dudek nasz pierwszy opiekun, Zub - szlifiernia, Zbieg i Bocianowski - obrabiarki, Kmiecik - kuźnia, Kacjan - spawalnia.
Z pełnym szacunkiem wspominam wszystkich nauczycieli, ale najbardziej polonistkę Panią Felicję Kaliś. Miała bardzo trudne zadanie z naszymi „technicznymi” umysłami i niekiedy niesfornymi charakterami.
Mimo wszystko potrafiła trzymać nas w ryzach i przekazała nam ogromną wiedzę o języku polskim, o literaturze. Po latach dochodzę do wniosku, że w jej wykładach było mnóstwo ukrytych podpowiedzi, jak należy żyć, co jest ważne w życiu i trzeba o to walczyć.
Bardzo mile wspominam Pana Romana Nowosada, który zaszczepił w nas „szczypiorniaka”. Stworzył drużynę szkolną piłki ręcznej, w której brałem aktywny udział. Było mnóstwo wyjazdów na mecze po całym województwie krakowskim, a po reformie administracji 1975 roku - po województwie śląskim.
-Jak wspomina Pan swoją klasę? Czy Pana szkolne znajomości przetrwały?
To była super klasa. Bardzo zgrana. Wszyscy rozumieliśmy się bez słów. Nie pamiętam żadnych zatargów, hejtów itp. Często spotykamy się.
Ostatnio spotkaliśmy się na herbatce 6-tego lutego tego roku. Przybyło 16 osób . Biorąc pod uwagę, że 7 osób z klasy niestety nie żyje oraz kilka przebywa za granicą, to frekwencja bardzo dobra.
Było mnóstwo wspomnień i wspaniała, wesoła atmosfera.
Podsumowując na dzień dzisiejszy naszą klasę muszę stwierdzić słowami poety „wszyscy są odpowiedzialni, wszyscy w życiu mają cele…”
-Jak potoczyła się Pana kariera zawodowa?
Po ukończeniu Technikum naukę kontynuowałem w Akademii Górniczo-Hutniczej.
Ukończyłem wydział Górnictwo i Geologia ze specjalnością „Podziemna eksploatacja złóż rud i surowców chemicznych”.
Pracę zawodową związałem z Zakładami Górniczo-Hutniczymi Bolesław w Bukownie.
Rozpocząłem jako nadgórnik oddziału wydobywczego, a skończyłem jako dyrektor ds. technicznych.
-Jakie umiejętności nabyte w naszej Szkole okazały się najbardziej pomocne w Pana pracy zawodowej?
W Szkole otrzymaliśmy bardzo szeroką wiedzę techniczna. Ponieważ moja cała praca zawodowa związana była z zakładem technicznym, praktycznie codziennie z niej korzystałem. Poza pracą do dzisiaj bardzo lubię majsterkować. Umiejętności ze szkoły pomogły mi przy pracach związanych z budową i utrzymaniem domu, w garażu i w ogrodzie.
-Jaki sukces jest największy w Pana dorobku zawodowym ?
Ponieważ pracowałem tylko w jednym zakładzie, to myślę (pewnie nieskromnie), że jest to 9 lat pracy w zarządzie ZGH Bolesław i 10 lat na stanowisku Kierownika Ruchu Zakładu Górniczego kopalni Olkusz-Pomorzany.
Prywatnie muszę się pochwalić, że jestem aktywnym dziadkiem. Latem jeździmy z wnukiem na rowerach i gramy w piłkę, a zimą jeździmy na łyżwach i nartach. I oczywiście razem majsterkujemy.
-Co Pan mógłby powiedzieć o naszej Szkole w czasie obecnym?
Postrzegam „Mechanik” jako Szkołę nowoczesną, potrafiącą dostosować się do aktualnych w danym momencie potrzeb rynku pracy. Jak patrzę na przekrój specjalności, które można zdobyć w Szkole, to są ona bardzo różnorodne.
-Czy utrzymuje Pan obecnie kontakt ze Szkołą?
Obecnie moje kontakty ograniczają się do czytania w necie i lokalnych gazetach wiadomości o
wydarzeniach w Szkole. Prawie każda wiadomość wiąże się z sukcesem Szkoły, z czego ogromnie się cieszę.
Podczas pracy zawodowej te kontakty były bezpośrednie i częste. Otóż po likwidacji szkoły górniczej na Skałce w Bukownie, zaczęło brakować w ZGH Bolesław nowych wykształconych pracowników do pracy w kopalni.
Na potrzeby nasze bardzo szybko zareagowała Pani Dyrektor Aldona Nowicka i w „Mechaniku” utworzyła „Studium podyplomowe o profilu górniczym”. Nauka odbywała się w „Mechaniku”, a praktyki w kopalni „Pomorzany”. Dzięki temu otrzymaliśmy ponad 200-tu wykwalifikowanych pracowników do pracy w kopalni. Do dzisiaj jestem ogromnie wdzięczny Pani Dyrektor Aldonie Nowickiej za pomoc.
-Jakiej rady udzieliłby Pan uczniom Szkoły?
Uważam, że ze Szkoły poza podstawowym zakresem wiedzy, każdy powinien wynieść umiejętność myślenia (krytycznego myślenia) oraz umiejętność ciągłego uczenia się.
Świat jest tak duży i tak szybko się zmienia, że my musimy ciągle uczyć się, poznawać nowe rzeczy.
Mam na myśli nie tylko wymiar zawodowy edukacji, ale także inne jej komponenty: fizyczne (sport), estetyczne, moralne, społeczne.
Bardzo ważna jest dla mnie także znajomość języków obcych, bo wówczas człowiek staje się obywatelem Europy i Świata.
-Dziękuję bardzo.
Wywiad przeprowadziła Iwona Rams z ZS Nr 1 w Olkuszu.
![]() |
![]() |