Enigma – przykłady użycia rozszyfrowanych depesz – wpływ na losy wojny.
Większość dokumentów łączących się z rozszyfrowaną „Enigmą”, w tym dotyczących Polskich osiągnięć, znajduje się w archiwach brytyjskich. Część z nich, jest w dalszym ciągu objęta tajemnicą, szczególnie te dotyczące „Ultra Secret”. Dlatego historycy nie są w stanie w pełni przedstawić znaczenia złamanej „Enigmy” na losy wojny. Jednak ujawnione do tej pory materiały, pozwalają wyciągnąć pewne wnioski i przedstawić rolę jaką odegrały depesze z rozszyfrowanej „Enigmy” w kluczowych operacjach wojskowych II wojny światowej. Pozwalają one również zorientować się co do wagi i wiarygodności zdobytych w ten sposób informacji oraz co do stosunku wyższych dowódców do depesz z „Enigmy” - „Ultry”.
Prawie na pewno rola złamanej „Enigmy”, szczególnie „Ultry” w działaniach wojennych przeciwko III Rzeszy i jej satelitom, była bardzo istotna. Wynikało to z kilku czynników. Przede wszystkim informacje uzyskane z takiego rodzaju źródła odznaczają się bardzo dużą wiarygodnością. Ponadto „Enigma” dostarczała informacji z prawie wszystkich dziedzin życia Niemiec. Poczynając od wiadomości typowo wojskowych, aż po informacje dotyczące sytuacji wewnętrznej państwa i jego polityki zagranicznej. Poza tym, system stworzony przez Brytyjczyków umożliwiał przechwycenie i opracowanie ogromnej ilości depesz oraz szybkie i właściwe użycie zdobytych informacji, dzięki czemu uzyskiwano nad przeciwnikiem przewagę.
W Polsce co prawda przed II wojną światową rozpracowano „Enigmę” i potrafiono odczytywać niemieckie depesze, jednak osiągnięcie to nie przyniosło wielkich korzyści. Wynikało to przede wszystkim z tego, że Polacy przechwytywali stosunkowo niewiele niemieckich depesz oraz z dosyć długiego czasu jaki był potrzebny na deszyfracje. Spowodowane to było również tym, że Niemcy w czasie pokoju do komunikacji używali przede wszystkim telefonu i poczty. Radia używano bardzo rzadko, właściwie tylko w celach
szkoleniowych. Poza tym, Niemcy w czasie większych akcji militarnych i politycznych w Europie, dokonywali zmiany w zasadach szyfrowania, co powodowało, że Polacy podczas najważniejszych wydarzeń nie uzyskiwali informacji z „Enigmy”. Taka właśnie sytuacja wystąpiła w czasie bezpośrednich przygotowań niemieckich do napaści na Polskę i w czasie kampanii wrześniowej.
Bardzo trudno określić jest w ogóle ilość odczytanych w Polsce depesz oraz ich treść a co za tym idzie ich znaczenie. Spowodowane jest to dokładnym zacieraniem wszelkich śladów dotyczących prac nad „Enigmą” przez pracowników BS - 4 w czasie kampanii 1939 roku, kiedy to zniszczono wszystkie tego rodzaju materiały. Wiadomo tylko o kilku informacjach uzyskanych z rozszyfrowanych depesz, np. depesza w sprawie Gerona von Gersdofa. A jedynym znanym tekstem jest „ An alle Flughäfen Deutschlands ( ... ) führer Roem tot oder lebending zur Stelle bringen” ( Do wszystkich lotnisk. Röhm ma być doprowadzony żywy lub umarły).
Niewielka ilość dokumentów dotyczących prac polskich nad „Enigmą” przed II wojną światową, uniemożliwia poznanie faktycznego zakresu polskich osiągnięć w dziedzinie odczytywania niemieckich depesz oraz ich znaczenia w rozpoznaniu potencjału Niemiec przez polski Sztab Główny.
Fakt ten potwierdza również, że pracownicy BS - 4 bardzo dobrze zacierali przed nadchodzącymi Niemcami wszelkie ślady swej działalności.
Pierwszym okresem, w którym wiadomości z „Enigmy” ( „Ultry” ) były użyte w czasie walki, był okres kampanii francuskiej, kiedy to po raz pierwszy przy Brytyjskich Siłach Ekspedycyjnych, działały trzy placówki SLU. W drugiej połowie kampanii francuskiej, kiedy przechwycone depesze były najczęściej odczytywane w tym samym dniu, zawiodła francuska łączność. Wobec czego informacje pochodzące z „Enigmy” były marnowane na skutek złej organizacji.
Nie można jednak powiedzieć, że złamana „Enigma” nie odegrała żadnej roli w czasie walk we Francji. Najprawdopodobniej to właśnie dzięki depeszom „Enigmy” odpowiednio wcześnie wydano rozkaz ewakuacji Brytyjskiego Korpusu Ekspedycyjnego. Ponadto przyczyniła się ona do rozpoznania niemieckich zgrupowań wojskowych przed napaścią na Francję.
Pomimo, że w 1940 roku w czasie walk we Francji, korzyści płynące z możliwości czytania niemieckich depesz nie były oszołamiająco wielkie, to już wtedy zauważono wielkie możliwości jakie dawało czytanie depesz zaszyfrowanych przez podstawową maszynę szyfrową armii niemieckiej. Jak się okazało, bardzo słusznie sądzono, że wielkie chwile złamanej „Enigmy” dopiero nadejdą.
Na potwierdzenie swoich przypuszczeń Anglicy nie musieli czekać długo. Ponieważ po upadku Francji, Niemcy rozpoczęli przygotowania do inwazji na Wyspy Brytyjskie. 16 lipca 1940 roku, Hitler podpisał dyrektywę nr. 16: „O przygotowaniach operacji desantowej przeciwko Anglii”, której nadano kryptonim „Seelöwe” ( Lew Morski ). Cel operacji „Seelöwe”, bardzo szybko poznają Brytyjczycy, między innymi dzięki ośrodkowi w Bletchley Park. Pomiędzy 17 a 20 lipca odczytano depesze A. Hitlera do dowódców trzech rodzajów sił zbrojnych, w których po raz pierwszy pojawia się ten kryptonim. Równocześnie dzięki „Enigmie”, śledzono niemieckie przygotowania do operacji: koncentracje wojsk lądowych, lotnictwa, sprzętu desantowego, itp. Od tamtej pory, wszelkie niemieckie przygotowania do lądowania w Anglii, opatrywane były kryptonimem „Seelöwe” co bardzo ułatwiło śledzenie niemieckich poczynań.
Kolejną ważną sprawą dla przetrwania Wielkiej Brytanii, było rozpoznanie z pomocą „Ultry”, niemieckiego planu o kryptonimie „Adler” ( Orzeł ), zatwierdzonego przez H. Göringa 2 sierpnia 1940 roku. Plan ten był kryptonimem operacji powietrznej przeciwko Wielkiej Brytanii, zakładającej zniszczenie RAF, jako warunek rozpoczęcia operacji „Seelöwe”. Powstał on jako część wykonawcza do dyrektywy Hitlera nr. 17 z dnia 1 sierpnia 1940 roku, noszącej nazwę „Wytyczne nr. 17 do prowadzenia wojny lotniczej i morskiej przeciwko Anglii”.
Właśnie w rozpoznaniu tego planu i jego przeciwdziałaniu doskonale spisała się „Ultra”, wykazując wszystkie swoje zalety. Jej rola polegała głównie na przechwytywaniu i odczytywaniu depesz Luftwaffe i przekazywaniu informacji dotyczących planów nalotów na Wielką Brytanię. Wiadomości tego rodzaju były dowództwu brytyjskiemu bardzo potrzebne, ponieważ pozwalały one właściwie manewrować własnymi jednostkami.
Dzięki „Ultrze”, np. dowództwo RAF orientowało się w rozmieszczeniu 2, 3 i 5 floty powietrznej Luftwaffe. Poznano również liczbę samolotów bombowych i myśliwskich, stan personelu, posiadane rezerwy, braki zaopatrzeniowe i trudności organizacyjne Luftwaffe.
Dodatkowo „Ultra” oprócz uprzedzania o kolejnych nalotach, ujawniła założenia ofensywy lotniczej przeciwko Anglii. Dzięki czemu marszałek lotnictwa Hugh Dowding, dowiedział się, że celem Luftwaffe na początku kampanii będzie zniszczenie w walce myśliwców RAF. Pozwoliło mu to, nie dać wciągnąć się w pułapkę. Nie używał on większej ilości eskadr na raz, dzięki czemu myśliwce RAF nie uległy wyniszczeniu. Niestety taktyka H. Dowdinga spotkała się później z tak dużą krytyką, że musiał zrezygnować ze stanowiska, nie mogąc bronić się, gdyż nie mógł zdradzić co go skłoniło do zastosowania takiej taktyki.
Poza wymienionymi wiadomościami, „Ultra” dostarczyła wielu innych, np. Niemcy z różnych powodów będą mogli użyć przeciw Anglii tylko 3 / 4 zgromadzonych samolotów; w niemieckim dowództwie dochodziło do ciągłej różnic zdań na temat planowanej operacji; niemieccy piloci ćwiczyli starty i lądowania na prostych odcinkach dróg, w wyniku czego Brytyjczycy rozpoczęli przygotowywać zapory na drogach, i wiele innych.
Oto kilka przykładów odczytanych niemieckich depesz, i brytyjskiego przeciwdziałania:
8 sierpnia 1940 roku przechwycono rozkaz Göringa:
„...Marszałek Rzeszy Göring do wszystkich jednostek Flot Powietrznych nr. 2, 3 i 5. Operacja „Orzeł”. W najbliższym czasie oczyścić niebo z Royal Air Force. Heil Hitler”.
Dzięki tej wiadomości Brytyjczycy wiedzieli jak powinni reagować i jaką stosować taktykę, ponieważ znali cele i założenia planowanych nalotów.
12 sierpnia 1940 roku przejęto również depeszę Göringa, w której wyznaczał on dzień „Orła” na 13 sierpnia 1940 roku. Ponadto w depeszy tej były określone cele i zadania poszczególnych Flot. Również dzięki odczytaniu tej depeszy dowództwo RAF, mogło o wiele lepiej pokierować obroną.
Depesz podobnej treści przechwytywano i odczytywano w Bletchley Park codziennie 200 - 300, dzięki czemu Brytyjczycy przez cały czas trwania bitwy powietrznej orientowali się w niemieckich planach, w posiadanych rezerwach, morale pilotów, itp.
Brytyjczycy również o swoim zwycięstwie w „bitwie o Anglię”, dowiedzieli się najpierw z „Ultry”. 17 września 1940 roku, odczytano w Bletchley Park depesze Sztabu Generalnego do wojsk niemieckich w Holandii. Rozkazano w niej rozpocząć demontaż urządzeń załadunkowych na lotniskach w Holandii. Treść taka, mogła oznaczać tylko zaniechanie lądowania na Wyspach Brytyjskich w najbliższej przyszłości.
Kolejnym wielkim wydarzeniem II wojny światowej w czasie którego „Ultra” oddała aliantom nieocenione zasługi były zmagania w basenie Morza Śródziemnego. W rejonie tym, Brytyjczycy oprócz czytania depesz niemieckich, odczytywali również szyfrogramy włoskie, ponieważ były one także szyfrowane za pomocą „Enigmy”.
Pierwsze ważne wiadomości uzyskane z „Ultry” dotyczące walk w rejonie śródziemnomorskim, dotyczyły niemieckich przygotowań do kampanii na Bałkanach. Pozwoliło to na przekazanie ostrzeżenia do Belgradu. Kolejnym sprawdzianem sprawności „Ultry” był atak na Kretę, jednak wtedy jeszcze nie ufano w pełni informacjom z „Ultry” i przez to zaprzepaszczono wiele możliwości.
Bardzo wiele cennych informacji „Ultra” przekazała w okresie walk w Afryce Północnej. System „Ultra” funkcjonował w kampanii afrykańskiej tak dobrze, że ośrodek w Bletchley Park, kontrolował prawie całą niemiecką i włoską korespondencje radiową. Dzięki temu właściwie wszystkie plany państw osi były znane alianckiemu dowództwu. Sam E. Rommel, był prawie cały czas „śledzony” przez Bletchley Park. Właśnie dzięki „Ultrze” brytyjskie dowództwo dowiedziało się o przybyciu E. Rommla do Afryki. Depesza z lutego 1941 roku informowała o jego przybyciu do Trypolisu. A następnie „Ultra” informowała o wszystkich kolejnych niemieckich jednostkach pojawiających się w Afryce, a w późniejszych miesiącach o ich uzupełnieniach.
W początkowym okresie walk w Afryce, Brytyjczycy znajdowali się w defensywie. Jednak nie wynikało to z braku informacji o przeciwniku. Powodem tego była szczupłość sił, możliwych do przeciwstawienia państwom osi, brak wiary dowódców angielskich w informacje „Ultry” oraz zwyczaj Rommla, który nie zawsze stosował się do wytycznych dowództwa, uznając, że w Europie nie posiadano pełnego obrazu sytuacji na froncie w Afryce.
Przykładem może być kwiecień 1941 roku, kiedy to wojska niemieckie okrążyły Tobruk. Gen. Wavell, doskonale znał rozkazy i plany OKW, nakazujące Rommlowi nie zdobywać twierdzy, tylko nacierać w kierunku Sollum. W tym wypadku jednak szczupłość sił angielskich nie wystarczyła do powstrzymania ofensywy, pomimo poznania planu natarcia.
Przykładem niewykorzystania informacji pochodzących z „Ultry” jest brytyjska ofensywa z 13 czerwca 1942 roku w rejonie El Adem. W operacji tej natarcie wykonać miało 300 czołgów, pod dowództwem generała Neila Ritchiego. Właśnie na ten atak Niemcy przygotowali zasadzkę. Gen. Ritche został o niej powiadomiony, jednak nie zdradzono mu prawdziwego pochodzenia informacji. Niestety nie uwierzył ostrzeżeniu gdyż nie mógł wyobrazić sobie, że w Kairze wiedzą więcej od niego na miejscu. Postąpił więc zgodnie z ustalonym planem i stracił 230 czołgów.
Momentem przełomowym w wojnie w Afryce Północnej był okres zmiany stosunku walczących sił, tym razem na korzyść aliantów. Dokonało się to w bardzo dużej mierze dzięki sprawnemu funkcjonowaniu Bletchley Park, gdzie odczytywano właściwie całą korespondencje dotyczącą zaopatrzenia wojsk osi w Afryce. Dzięki temu alianckie dowództwo wiedziało dokładnie kiedy, w jakim składzie i jaką trasą będzie płynął konwój z zaopatrzeniem.
Skuteczność angielskich ataków na włoskie konwoje była tak duża, że szlak Tunezja - Włochy nazwano „drogą śmierci”. Np. w okresie od 12 listopada 1942 roku do maja 1943 roku, flota włoska utraciła 243 jednostki a 242 jednostki doznały uszkodzeń. Oznaczało to utratę w styczniu 1943 roku 21 % wysłanych transportowców, w marcu i kwietniu 42 %, a na początku maja 77 % - średnio co miesiąc tracono około 100 tys. BRT. Straty te spowodowały właściwie paraliż niemieckich i włoskich poczynań w Afryce i sprawiły, że nie były one zdolne do większej akcji zaczepnej już do końca wojny.
Sukcesy te również były w pewnym sensie kłopotliwe dla Brytyjczyków. Trudno było przecież przekonać przeciwników, że tak wielkie sukcesy, nie mające pełnego uzasadnienia w stosunku walczących sił, są dziełem przypadku. Dlatego cały czas utwierdzano Włochów i Niemców w przekonaniu, że w ich sztabie znajduje się na wysoko postawionym stanowisku szpieg. Czyniono to z pomocą depesz, które były specjalnie nadawane z pomocą szyfru złamanego już przez Włochów i zawierały treści jednoznacznie sugerujące Włochom to co chcieli Brytyjczycy.
Poza tą metodą starano się również utwierdzić przeciwników co do doskonałego funkcjonowania RAF, które dzięki temu mogły bez trudu niszczyć konwoje. Czyniono to z pomocą różnych metod, nawet posługując się rysunkami satyrycznymi, które miały również podnieść morale Anglików.
Jeżeli chodzi zaś o walki na lądzie afrykańskim, kiedy sprzymierzeni byli już w stanie oprzeć się wojskom osi, „Ultra” wykazała skuteczność równie dużą co w niszczeniu włoskich konwojów, np. Z powodu, że w okresie styczeń - lipiec 1942 roku Włosi stracili 80 statków, przewożących 163 000 ton zaopatrzenia, Niemcy 10 statków z 28 000 tonami zaopatrzenia a wojska Rommla w lipcu z wymaganych 30 000 ton zaopatrzenia miesięcznie otrzymały tylko 7 000 ton, w sierpniu 1942 roku, głównodowodzący niemiecki w rejonie Morza Śródziemnego, postanowił przesłać transport paliwa drogą powietrzną. Warunkiem tej akcji miało być jednak zaatakowanie wojsk brytyjskich przed końcem miesiąca. Rommel przystał na taki warunek i przygotował operację. Plany jej przesłał do dowództwa drogą radiową za pomocą maszyny szyfrującej „Enigma”. Jednak oprócz dowództwa niemieckiego plany zostały jeszcze przechwycone przez Bletchley Park, gdzie je odczytano i przekazano generałowi B. Montgomeremu. Pozwoliło to na przygotowanie skutecznej obrony.
Podobne znaczenie miała „Ultra” w bitwie pod EL Alamejn, kiedy sztab brytyjski dzięki niej posiadał dokładny obraz możliwości bojowych i pozycji oddziałów Afrika Korps. Po tej bitwie i kolejnych niepowodzeniach na szlaku morskim, Rommel przestał informować o swoich planach Berlin i Rzym.
Być może stracił właśnie zaufanie do „Enigmy”. Skuteczność jaką wykazała „Ultra” w kampanii afrykańskiej była zadziwiająca. W walkach tych, ostatecznie udowodniła wszystkim swoim oponentom, że jest wiarygodnym źródłem informacji i wysiłek włożony w jej powstanie bez wątpienia się opłacił.
W rejonie śródziemnomorskim „Ultra” odegrała znaczną rolę jeszcze w innych operacjach wojskowych. Największe i najważniejsze z nich to: „Torch” - desant aliancki w Afryce Północnej w listopadzie 1942 roku oraz „Avalanche” - lądowanie we wrześniu 1943 roku we Włoszech.
Szczególną operacją dla „Ultry” była operacja „Torch”, ponieważ desant ten, rozpoczynał przejście aliantów do działań zaczepnych, przeciwko Rzeszy i jej sojusznikom. Był też wielką próbą przed podobnymi desantami na kontynent europejski, dlatego przygotowania do niego prowadzono szczególnie starannie.
W przygotowaniach tych, jedną z ważniejszych kwestii, kluczowych dla osiągnięcia sukcesu było posiadanie jak największej ilości informacji o przeciwniku, czerpano je z wielu źródeł, również z „Ultry”, z której pochodziły jedne z ważniejszych i najbardziej wiarygodne. Najwięcej cennych informacji o nieprzyjacielu „Ultra” dostarczyła, kontrolując niemal całą korespondencję radiową pomiędzy OKW a sztabem dowódcy rejonu śródziemnomorskiego A. Kesselringiem. Dzięki temu dowiedziano się, np. o tym, że Niemcy przewidują aliancki desant, lecz nie orientują się gdzie dokładnie będzie miał on miejsce, czy w Afryce, na Sycylii czy na Sardynii oraz, że Hitler odmówił wzmocnienia sił niemieckich w zagrożonych rejonach.
Pomimo sporej ilości materiału dostarczanego przez Bletchley Park w czasie przygotowań do operacji „Torch”, nie dawał on pełnego obrazu sytuacji. Dopiero po desancie, od listopada, „Ultra” dostarczała tak dużo informacji, że dzięki niej, alianci posiadali prawie pełną wiedzę o wojskach niemieckich, co niewątpliwie przyczyniło się do zwycięstwa. Już na sam koniec walk w Afryce Północnej, ośrodek w Bletchley Park dostarczył dokładne plany ewakuacji wojsk osi z Tunezji do Włoch, dzięki czemu skutecznie temu przeszkodzono.
Równie cenne usługi oddała „Ultra” w operacji „Avalanche”. Podobnie jak w operacji ”Torch” dostarczyła ona informacje, że Niemcy błędnie przewidują desant w rejonie Neapolu oraz jakie posiadają we Włoszech siły i zapasy oraz wiele innych z których nie zawsze należycie skorzystano.
Pomimo, że w czasie walk w Afryce Północnej i Włoszech „Ultra” sprawdziła się jako cenne źródło informacji i dzięki niej alianci posiadali prawie kompletną wiedzę o swoim przeciwniku, siłach, liniach obrony, planach i rozkazach, to niewykorzystali wielu szans a nawet doświadczyli wielu niepowodzeń. Przyczyną była najczęściej ostrożna postawa alianckich sztabów wobec komunikatów wywiadu i nieumiejętność elastycznego działania i dostosowywania się do zaistniałej sytuacji. Równie częstą przyczyną była postawa dowódców liniowych, którzy często działali „na własną rękę”, np. zmarnowana szansa okrążenia i zniszczenia 10 i 14 armii niemieckich, kiedy to amerykański generał M. Clark, wiedząc ( dzięki „Ultrze” ), że Rzym nie jest broniony, zorganizował sobie triumfalny wjazd do miasta, samowolnie zmieniając plan, który przewidywał najpierw zniszczenie wymienionych wcześniej armii niemieckich.
Jedną z najważniejszych i najdłuższych bitew II wojny światowej, była tzw. „Bitwa o Atlantyk”. Również na jej przebieg i ostateczny wynik „Ultra” miała znaczny wpływ. W czasie tej bitwy, konfrontacja „Ultry” z „Enigmą” Kriegsmarine była najtrudniejsza z dotychczasowych, bowiem flota niemiecka oprócz tego, że używała najbardziej skomplikowanej wersji urządzenia, to stosowała wiele sieci z odmiennymi kluczami i zasadami szyfrowania.
„Bitwa o Atlantyk” rozgrywała się na ogromnych przestrzeniach, pomiędzy okrętami i samolotami znajdującymi się w ciągłym ruchu. Dlatego korzystano właściwie tylko z łączności radiowej, co powodowało, że ośrodki przechwytywania i rozszyfrowywania wrogich depesz mogły znacząco wpłynąć na jej przebieg. Zarówno Niemcy jak i alianci doskonale zdawali sobie sprawę ze znaczenia „Bitwy o Atlantyk”, z tego, że jej wynik będzie decydujący dla całej wojny a szczególnie w Europie, dlatego do jej prowadzenia obydwie strony zaangażowały ogromne środki.
Do początku 1943 roku, znaczące sukcesy odnosiły państwa „osi”, głównie dzięki działalności U-Bootów. Związane było to z tym, że Anglicy nie wypracowali jeszcze skutecznej taktyki walki na oceanie oraz, że nie posiadali potrzebnych informacji o niemieckich łodziach podwodnych. Skutek tego był taki, że w pierwszych czterech miesiącach wojny alianci stracili 755 392 ton BRT, ładunku niezbędnego do przetrwania Wielkiej Brytanii a w następnych czterech, aż 806 653 ton BRT.
Aby temu choć trochę zaradzić, dowództwo Royal Navy, wobec braku postępów w pracach nad rozwiązaniem „Enigmy” Kriegsmarine w Bletchley Park, postanowiło ją zdobyć. Starannie zaplanowana akcja, udała się i w maju 1941 roku Brytyjczycy zdobyli dwa niemieckie okręty meteorologiczne oraz U-Boota ( U - 110 ), wraz z maszynami szyfrowymi „Enigma”, tabelami kluczy i wieloma innymi cennymi materiałami pomocniczymi.
Zdobyte w tej akcji materiały, wykorzystywano od lipca 1941 roku, do lutego 1942 roku, kiedy to Niemcy zmienili metody szyfrowania. Przyczyniło się to do ograniczenia strat Royal Navy, lecz „Enigmy” Kriegsmarine jeszcze w Bletchley Park nie złamano.
Na nieszczęście dla Anglików, Niemcy na wiosnę 1942 roku złamali brytyjski kod morski,. na skutek czego straty aliantów na Oceanie Atlantyckim ponownie wzrosły.Wynosiły one w lutym 1942 roku 440 000 ton BRT, w maju 644 000 ton BRT, a w czerwcu aż 652 000 ton BRT. Tak duże sukcesy Niemcy okupili stosunkowo niewielką stratą 21 U - Bootów, podczas gdy w tym samym czasie zbudowali 107 nowych.
Ostateczny przełom w „Bitwie o Atlantyk” na korzyść aliantów nastąpił w grudniu 1942 roku, kiedy to w Bletchley Park ostatecznie złamano „Enigmę” Kriegsmarine i jej metody użycia. Od tamtej pory Royal Navy dzięki „Ultrze” potrafiła zlokalizować U-Booty i poznać ich rozkazy. Wiadomości te pozwoliły zmieniać trasy zagrożonych konwojów, użyć lotnictwa do „polowania” na łodzie podwodne oraz zniszczyć szczególnie ważne tzw. mleczne krowy, czyli okręty zaopatrzeniowe U-Bootów.
Dzięki sukcesowi kryptologów i skutecznej pracy „Ultry”, straty alianckie znacznie zmalały. W grudniu 1942 roku wyniosły 300 000 ton BRT a w marcu 1943 roku 200 000 ton BRT. Straty Niemców natomiast gwałtownie wzrosły i w pierwszym kwartale 1943 roku stracono 40 U-Bootów, w drugim 73, a w trzecim 71. W ostatnim roku wojny, kiedy Bletchley Park kontrolował już właściwie łączność Kriegsmarine, Niemcy stracili w styczniu 1945 roku 13 łodzi podwodnych, w lutym 22, a w kwietniu aż 61 U-Bootów.
W „Bitwie o Atlantyk” oprócz wojny z U-Bootami, „Ultra” wspomagała również walkę z okrętami nawodnymi przeciwnika. Jednak okręty nawodne Kriegsmarine nie miały decydującego wpływu na los bitwy. Świadczą o tym dane: od 1939 roku do 1945 roku straty alianckie na wszystkich morzach wyniosły 5150 statków o tonażu 21 570 720 ton BRT a z tego 63 %, czyli 2828 statków o tonażu 14 678 231 ton BRT zatopiły okręty podwodne.
Biorąc pod uwagę fakt, że przetrwanie Wielkiej Brytanii i pewnym stopniu ZSRR zależało od dostaw surowców szlakiem morskim, można stwierdzić, że ”Ultra” z której znacznym udziałem pokonano U-Booty, w znacznym stopniu przyczyniła się do zwycięstwa w ”Bitwie o Atlantyk” i dzięki temu w całej wojnie.
Bardzo wiele cennych informacji pochodziło z „Ultry” w czasie przygotowywania i trwania lądowania w Normandii w 1944 roku. W tym czasie w Bletchley Park ze szczególną uwagą kontrolowano korespondencję radiową G. von Rundstedta, E. Rommla i A. Hitlera, z których to czerpano najwięcej wartościowych informacji. Np. właśnie dzięki nim alianci uzyskali pewność co do tego, że Niemcy desant w Normandii traktują jako dywersję. W tej sprawie przejęto depeszę mówiącą o wynikach konferencji dowódców niemieckich w Berchtesgaden, na której Hitler nie zdecydował się użyć w Normandii jednostek 15 armii, lecz przewidując bliskie lądowanie w okolicach Pas de Calais, nakazał nawet wzmocnić 15 armię. Ponadto, w dalszych dniach walk w Normandii, sztab aliancki znając ruchy Wehrmachtu oraz jego siłę na czas organizował obronę lub akcje zaczepne, np. alianci zostali ostrzeżeni o niemieckim kontrataku pod Carantan a później pod Martin, dzięki czemu desant przetrwał swoje najcięższe dni.
Również w dalszych miesiącach walk w Europie Zachodniej, „Ultra” wspierała walczących aliantów. Np. w krytycznym momencie niemieckiej ofensywy w Ardenach, kiedy w sztabie amerykańskiej 1 armii, generała C. Hodgesa, panowała przygnębiająca atmosfera, pojawił się B. L. Montgomery, który dzięki „Ultrze” doskonale poinformowany o siłach, rezerwach i planach niemieckich 6 armii pancernej SS i 5 armii pancernej, szybko przerzucił jednostki brytyjskie z północnej Belgii na mosty na Mozie do których kierowały się wojska generała S. Dietricha.
„Enigma” - „Ultra” odegrała również pewną rolę w walkach na froncie wschodnim Europy, jednak na ten temat jest obecnie wiadomo niewiele. Na pewno dzięki depeszy przechwyconej przez „Ultrę”, Anglicy przekonali się, że Niemcy napadną na ZSRR, o czym 13 czerwca 1941 roku poinformowali Moskwę - zawiadomiono, że atak nastąpi po 15 czerwca.
Pomimo wielu doświadczeń alianckich sztabów z „Ultrą”, z których wynikało, że jest ona pewnym źródłem informacji, nie zawsze z różnych powodów do tych informacji przykładano dużą wagę, lub je po prostu lekceważono. Przykładem może być klęska spadochroniarzy pod Arnchem. Nie wiedzieć czemu generał B. L. Montgomery, przygotowując operację „Market - Garden”, na ostrzeżenie oficera SLU „wskoczycie w gniazdo szerszeni” nie zareagował. Również niemieckiej ofensywie w Ardenach można było zapobiec, ponieważ posiadano depesze z „Ultry”, informujące o wrogich przygotowaniach. Prawdopodobnie jednak przekonanie, że Niemcy są już pobici i niezdolni do akcji w obydwu przypadkach zaważyło na sytuacji.
Wymienione przykłady użycia operacyjnego depesz z „Enigmy” - „Ultry” to zaledwie niewielka cząstka. Dziś nie wiadomo ile w sumie depesz „Enigmy” rozszyfrowano, na pewno bardzo wiele, ponieważ co dzień już w czasie „Bitwy o Anglię”, Brytyjczycy odczytywali codziennie kilkaset depesz a z czasem na pewno coraz więcej. Wiadomo również, że „Ultra” wspomagała właściwie wszystkie znaczniejsze operacje wojskowe, zdobywając zawsze jedne z najcenniejszych informacji o wrogu. Dlatego na pewno jej wpływ na losy wojny był znaczny a w niektórych przypadkach pewnie i decydujący.
autor: mgr Mariusz Grewenda